Zespół Szkół Specjalnych w Mazowieckim
Centrum Rehabilitacji

KONKURS KALIGRAFICZNY - Zapomniana sztuka pięknego pisania

 Zapraszamy uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum do udziału w konkursie kaligraficznym

Zapomniana sztuka pięknego pisania


 

Regulamin Szkolnego Konkursu Kaligraficznego

 

  1. Celem konkursu jest:

-        rozpowszechnianie sztuki kaligrafii wśród uczniów

-        rozwijanie umiejętności pięknego pisania piórem i długopisem

-        rozwijanie wrażliwości na piękno języka ojczystego

-        uwrażliwiania na piękno pisma odręcznego

-        uczczenie obchodów Roku Henryka Sienkiewicza

  1. Konkurs jest adresowany do uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum. Przedmiotem konkursu jest wykaligrafowanie jednego z zaproponowanych fragmentów utworów Henryka Sienkiewicza (teksty w załączniku).
  2. Prace muszą być samodzielne, indywidualne i niepublikowane nigdzie wcześniej.
  3. Praca powinna być wykonana najlepiej wiecznym piórem (kolor atramentu i szerokość stalówki dowolna) lub długopisem na gładkim papierze formatu A4.

Dopuszcza się wkomponowanie wszelkich ozdobników do tekstu oraz ilustracji, zależnie od inwencji twórczej ucznia.

  1. Prace powinny zawierać na odwrocie następujące dane:

-        imię i nazwisko autora

-        klasę

-        adres korespondencyjny,

  1. Każdy uczestnik powinien złożyć tylko jedną pracę u pani Agaty Piątek lub
    w sekretariacie szkoły do 21.11.2016 r. 
  2. Oceny prac dokona komisja konkursowa w składzie: przewodnicząca Agata Piątek, członkowie: Małgorzata Marzec-Gajewska, Joanna Marciniak
  3. Przy ocenie zgłoszonych prac pod uwagę zostaną wzięte następujące kryteria: 

-        spełnienie wymogów formalnych,

-        poziom artystyczny pracy,

-        oryginalność kroju pisma,

-        rozwiązania kompozycyjne.

  1. Dla laureatów przewidziane są dyplomy, nagrody książkowe i drobne upominki.
  2. Podsumowanie konkursu oraz wręczenie nagród odbędzie się 26.11.2016 r. (środa)
  3. Prac nie zwraca się.
  4. Uczestnik konkursu wyraża zgodę  na  udostępnienie danych osobowych na stronie internetowej Zespołu Szkół Specjalnych w Mazowieckim Centrum Rehabilitacji
    w Konstancinie - Jeziornie.
  5. Dane osobowe uczestników będą wykorzystywane wyłącznie w celu wyłonienia zwycięzcy i przyznania nagrody.

 

Teksty

 

 Ale nadeszło przebudzenie.

Pewnego razu, gdy łódź przywiozła wodę i zapasy żywności, Skawiński, zeszedłszy w godzinę później z wieży, spostrzegł, że prócz zwykłego ładunku jest jeszcze jedna paczka więcej. Na wierzchu paczki były marki pocztowe Stanów Zjednoczonych
i wyraźny adres „Skawiński Esq.”, wypisany na grubym żaglowym płótnie. Rozciekawiony starzec przeciął płótno i ujrzał książki: wziął jedną do ręki, spojrzał
i położył na powrót, przy czym ręce poczęły mu drżeć mocno. Przysłonił oczy, jakby im nie wierząc; zdawało mu się, że śni — książka była polska. Co to miało znaczyć?! Kto mu mógł przysłać książkę?

 Sienkiewicz H., Nowele i opowiadania, Latarnik, Kraków, 2010, s. 49

 

Rok 1647 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia.

 Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny szarańcza w niesłychanej ilości wyroiła się z Dzikich Pól i zniszczyła zasiewy i trawy, co było przepowiednią napadów tatarskich. Latem zdarzyło się wielkie zaćmienie słońca, a wkrótce potem kometa pojawiła się na niebie. W Warszawie widywano też nad miastem mogiłę
 i krzyż ognisty w obłokach; odprawiano więc posty i dawano jałmużny, gdyż niektórzy twierdzili, że zaraza spadnie na kraj i wygubi rodzaj ludzki. Nareszcie zima nastała tak lekka, że najstarsi ludzie nie pamiętali podobnej.

 Sienkiewicz H., Pisma Henryka Sienkiewicza Ogniem i mieczem, Warszawa, 1990, s. 1

 

Kochanie to niedola ciężka, bo przez nie człek wolny niewolnikiem się staje. Równie jak ptak, z łuku postrzelon, spada pod nogi myśliwca, tak i człek, miłością porażon, nie ma już mocy odlecieć od nóg kochanych... Kochanie to kalectwo, bo człek, jak ślepy, świata za swoim kochaniem nie widzi... Kochanie to smutek, bo kiedyż więcej łez płynie, kiedyż więcej wzdychań boki wydają? Kto pokocha, temu już nie w głowie ni stroje, ni tańce, ni kości, ni łowy; siedzieć on gotów, kolana własne dłońmi objąwszy, tak tęskniąc rzewliwie, jako ów, który kogoś bliskiego postradał... […]

- Każ-że z takiego kochania psom buty uszyć.

 Sienkiewicz H., Pisma Henryka Sienkiewicza Pan Wołodyjowski, Warszawa 1990, s. 77